Serial komediowy „Muppety” w TV Puls. Wywiad z Jarosławem Boberkiem

Reklama
TV Puls Jarosław BoberekKultowe „Muppety” powracają do naszych domów. TV Puls rozpoczyna emisję premierowych odcinków serialu z polskim dubbingiem. Dla dwóch bohaterów Gonzo i Zwierzaka głosu udostępnił znany aktor Jarosław Boberek. Z tej okazji aktor udzielił portalowi ECHONET specjalnego wywiadu.



1. Znamy Pana jako posterunkowego z „Rodziny zastępczej” oraz m.in. z dubbingowania takich postaci, jak Kaczor Donald, Ed, Czerwony czy król Julian z „Madagaskaru”. Co jest interesującego w pracy przy dubbingu?

Praca aktora w ogóle jest interesująca. Można przeżywać, bywać, podróżować i robić wszystko to, co nigdy nie byłoby naszym udziałem w życiu prywatnym. Dubbing też dostarcza takich wrażeń i emocji, a ilość wykreowanych postaci może być nieporównanie większa niż w pracy przed kamerą czy na deskach teatru. Wynika to ze specyfiki tej pracy, a przede wszystkim tempa w jakim to się odbywa.


2. Mówią o Panu mistrz polskiego dubbingu. Jak Pan się z tym czuje?

Jak już niejednokrotnie mówiłem, świat mediów lubi takie górnolotne określenia. Nie pozostaje mi nic innego jak się do tego przyzwyczaić. Ja i tak myślę swoje, więc czuję się z tym dobrze.


3. Co jest najważniejsze przy dubbingowaniu? Dobry głos czy nauka aktorstwa i warsztat?

Wszystko jest ważne. Głos, ale przede wszystkim jego świadomość jest bardzo istotna. Jednak bez warsztatu i umiejętności samym głosem niczego nie zrobimy. Nie do przecenienia jest także doświadczenie, które zdobywa się przez lata pracy. Czyli jak w każdej dziedzinie - trening czyni mistrza. Jest jeszcze dobry słuch, podzielność uwagi i gotowość, by w tym jednym właściwym momencie wyciągnąć z koszyczka odpowiednią emocję.


4. Często jest Pan proszony przez nieznajome osoby, nawet na ulicy, by przemówił głosem znanej postaci, Kaczora Donalda czy króla Juliana z „Madagaskaru”?

Owszem, zdarza mi się to dość często. Ludzie są ciekawscy.


5. Jak współpracowało się Panu przy tak znanej na całym świecie produkcji jaką bez wątpienia są „Muppety”?

To przyjemność i frajda znaleźć się w gronie aktorów wrzuconych w świat Muppetów. Można sobie nieźle poszaleć pod okiem i uchem tak doświadczonego i świetnego reżysera jakim jest Wojciech Paszkowski.


6. Jaka była najdziwniejsza głosowa propozycja w Pana karierze?

Krowi enzym trawienny.


7. 8 listopada w TV Puls będzie miała miejsce premiera serialu „Muppety”. Udzielił Pan głosu takim postaciom, jak Gonzo, Fozzie, Waldorf oraz Zwierzak. Która z tych postaci była najciekawsza przy dubbingowaniu?

Każda była ciekawa. To cztery różne postaci, a więc cztery różne światy, które trzeba ogarnąć. Ale chyba największym sentymentem darzę Gonza, bo związek nasz jest najdłuższy. To pierwszy Muppet, z którym pracowałem.


8. Czy dubbingowanie jest Pana pasją czy tylko pracą?

To jednocześnie pasja i praca. Na szczęście uprawiam zawód, który jest moją pasją.


9. Czy przewiduje Pan w swojej karierze dalszą pracę przy dubbingu? Czy zdradzi Pan w jakiej najbliższej nowej produkcji usłyszymy Pana?

No pewnie. Jestem przecież „królem polskiego dubbingu” ( śmiech). A nowe produkcje, to oczywiście „Niech żyje król Julian” i „Sadzone jaja”! Serdecznie zapraszam.


Premierowe odcinki „Muppety” można oglądać w każdą niedzielę o godz. 19:00 (dwa odcinki) w TV Puls.


Foto: ©ABC Studios
{gallery}/galeria/07_11_2015{/gallery}
Reklama
Reklama