„Budżet śmierci”, wysokie premie i podwyżka dla prezesa. TVP dementuje

Reklama
TVP wysokie nagrody i podwyżka dla KurskiegoO kłopotach finansowych państwowej telewizji mówi się od dawna. Każdy zarząd jako główną przyczynę podaje coraz niższe wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego. „Gazeta Wyborcza” i „Newsweek” opublikowały artykuły, które wytykają aktualnemu zarządowi TVP nieodpowiedzialne działania.



Kurski: doszliśmy do ściany

„Gazeta Wyborcza” przypomina wypowiedź prezesa TVP Jacka Kurskiego, który podczas podsumowującej konferencji prasowej rok jego urzędowania prognozował, że spółkę czeka śmierć, jeśli nie uda się uszczelnić ściągania abonamentu.

„Trzeba sobie jasno powiedzieć, że doszliśmy do ściany. Mamy budżet śmierci. Oznacza to skasowanie wydatków na misję o 30 proc., śmierć ośrodków terenowych, odejście od wielu koniecznych inwestycji. Jeśli telewizja publiczna ma przetrwać, wsparcie finansowe z prawdziwego zdarzenia musi nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni”
- mówił Kurski.

Juliusz Braun, były prezes TVP, aktualnie członek Rady Mediów Narodowych potwierdza, że sytuacja finansowa telewizji jest fatalna. W TOK FM przypomniał, że gdy w styczniu 2016 r. Kurski został prezesem (z nominacji ówczesnego ministra skarbu), w telewizyjnej kasie było 100 mln zł. Teraz ma minus 200 mln zł.

„Pan prezes Kurski wydawał pieniądze w przekonaniu, że jakoś to będzie, że skoro ma silne wsparcie polityczne, to pieniądze muszą się znaleźć. Jak dotąd nie znalazły się”
– komentuje Braun.

Juliusz Braun wytyka Jackowi Kurskiemu, że za jego urzędowania spadła oglądalność.

Warto wspomnieć, że spadek oglądalności jest nie bez znaczenia dla reklamodawców. To dzięki wysokiej oglądalności można utrzymać stawki na takim samym lub nawet wyższym poziomie.

Za drogi Sylwester w Zakopanem

„Gazeta Wyborcza” wylicza również wydatki. Według jej informacji na zabawę sylwestrową w Zakopanem wydano 6 milionów złotych a produkcja „Szopki noworocznej” Marcina Wolskiego miała kosztować 600 tysięcy zł. Latem TVP zakupiło prawa do transmisji meczów od Polsatu za 50 milionów zł.

Wyższe progi wynagradzania

Gazeta wspomina również o podwyżkach i premiach dla kierownictwa TVP. Do tej pory TVP S.A. miała limit na pensję dla prezesa do 6 przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw (według GUS wynosi 4329,48 zł). Teraz w telewizji będzie to od 7 do 12-krotności tego przeciętnego wynagrodzenia.

Głośno jest również o premii dla Joanny Klimek (prywatnie narzeczonej Jacka Kurskiego), która według informatora „Gazety Wyborczej” miałaby otrzymać 50 tysięcy złotych premii.

Winne poprzednie zarządy

TVP wydała specjalne oświadczenie, w którym czytamy, że obecna kondycja finansowa jest bezpośrednim skutkiem zaniedbań poprzednich zarządów TVP oraz specyficznej inżynierii finansowej, której celem było ukrycie faktycznego stanu finansów Spółki.

Narzeczona Kurskiego bez wysokiej nagrody?

Państwowa telewizja informuje również, że wszelkie nagrody finansowe dla pracowników TVP opierają się na Regulaminie Spółki i są przyznawane na podstawie merytorycznych osiągnięć w pracy.

Jedną z nagradzanych była dyrektor Joanna Klimek, która pełniąc funkcję dyrektora dwóch biur: Koordynacji programowej oraz Marketingu (czyli realnie pracując na 2 etatach) pobierała przez cały okres zatrudnienia wynagrodzenie tylko w jednym z nich.

W oświadczeniu TVP czytamy również, że żadna z przyznanych w 2016 r. premii nie opiewała na 50 000 zł, najwyższa przyznana nagroda wyniosła 35 tys. zł i nie dotyczyła dyrektor Klimek.


Reklama
Reklama