Zgodnie z tradycją Polsat w tegoroczne święta wyemitował film „Kevin sam w domu”. Ten świecko-religijny zwyczaj ma już kilkadziesiąt lat, ale nadal ma swoich wiernych fanów. Ile w tym roku zebrało się widzów, aby ponownie zobaczyć Kevina?
Kevin wygrywa i podbija oglądalność
W tym roku film „Kevin sam w domu” został wyemitowany w wigilijny wieczór o godz. 20:00. Według danych telemetrycznych Nielsen Media przed telewizorami zebrało się 3,4 miliona widzów, co przełożyło się na wynik 34,10% udziału w rynku w grupie komercyjnej.
Tradycja oglądania Kevina przełożyła się również na pozostałe programy. Najchętniej oglądanym programem informacyjnym tego wieczoru były „Wydarzenia” o godz. 18:50. Program w Polsacie obejrzało 1,4 mln widzów. W ten sposób pokonany został codzienny lider w tej grupie tj. „Fakty”. Program informacyjny TVN zebrał o 300 tysięcy mniej widzów.
Fenomen komedii z 1990 roku
Polsat przez ostatnie lata zmieniał dni i godziny emisji filmu. Raz nawet zdarzyło się, że chciał zerwać z tą świecko-religijną tradycją. Wówczas niezadowoleni widzowie nawet pisali petycję do stacji w sprawie przywrócenia „Kevina samego w domu” (tyt. oryg. „Home Alone”). Polsat zrozumiał, że nie ma co walczyć z przyzwyczajeniami Polaków. Trzeba tak ułożyć ramówkę, aby wszyscy byli zadowoleni. Widać po wynikach oglądalności, że w tym dniu również na tym filmie zyskały „Wydarzenia”.
Trudno określić ilu widzów naprawdę w tym czasie ogląda produkcję, a w ilu domach „leci” w tle wigilijnej kolacji między barszczem a makowcem. Tym bardziej, że w dobie platform internetowych film można obejrzeć w dowolnej chwili i bez dodatkowych reklam. Jednak jedno jest pewne, „Kevin sam w domu” w Polsacie w tym okresie pod względem wyników oglądalności nie ma sobie równych.